Dzień to pamiętny, nasz Żuk dostał imię! Tak zapamiętany zostanie wtorek 19 lipca Anno Domini 2016. Jak zawsze nie było łatwo, propozycji wiele, każda na swój sposób dobra oraz zła. Po tygodniu intensywnych debat udało się nam wybrać nazwę idealną. Od dziś nasz Żuk nazywać się będzie Dziki Bill.
Wybieranie nazwy Żuka
Nazwę postanowiliśmy wybrać poprzez głosowanie. Najwięcej punktów uzyskały propozycje: Czerwony Październik oraz Szybki Bill. Pierwsza z nich była niemal idealna, ale z niewiadomych powodów nie wszyscy kojarzyli Czerwonego Października z Okrętem podwodnym dowodzonym przez kapitana Marko Ramiusa. Część osób, nie wiedzieć czemu, mylnie łączyła tę nazwę z Rewolucją Październikową. Jako, że nie chcieliśmy propagować idei p. Uljanowa, nazwa została wykreślona ze zbioru nazw potencjalnych.
Nie Czerwony Październik, więc co?
Po wykreśleniu głównego faworyta został nam Szybki Bill. Nazwa miła, sympatyczna, a nawet na swój sposób poczciwa, i właśnie tu pies leży pogrzebany. Żuk nie ma być miły, nie ma być sympatyczny, ani poczciwy. Szybkiemu Billowi brakuje „jaj”, nazwa odpada. Proces upłciawiania Billa nie był łatwy, po drodze otarliśmy się o Kaprawego Billa, Zaprutego Billa, aż w końcu trafiliśmy na nazwę idealną. Od dziś nasz Żuk nazywać się będzie: